sobota, 15 listopada 2014

Po prostu Alek

Bo moje koty nigdy nie są normalne :)




3 komentarze:

  1. Jaka słodka ,,rozklapicha,, na pierwszej foci :) Cudny ten Twój kocurro :)
    Pozdrawiam

    http://mirosek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Normalny kot" to pojęcie baaardzo względne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :)
      Chociaż ja zawsze się śmieję, że Bóg to mnie chyba pokaramał, bo jeszcze nigdy nie miałam spokojnego, dystyngowanego kota. Zawsze jakieś rozpierduchy i demolki mi robią.
      Ale zrzucam tez winę na to, że jeden ma móżdżek uszkodzony przez powódź, Gucia miała przez mróz... :D Czyli "normalne" koty po przejściach :)

      Usuń