A dlaczego jest miło? Bo coraz więcej osób docenia to czym zajmuje się w wolnym czasie. I zaczyna zamawiać coś do wykonania. I serce rośnie, gdy słyszę, że się podoba.
Poniższe herbaciarki powstały dla nauczycieli i dyrekcji jednego z przedszkoli. Wiem, że zachwyciły.
Herbaciarka z motylami. Faaaajnie mi się ją robiło. Niby czyste tło, ale i tak się namęczyłam, coby przy lakierowaniu żadnego paprocha nie było.
Kolejna herbaciarka. Mimo, że mamy lato, miałam ochotę na motyw jesienny. Dół szkatułki bejcowany i delikatnie pokryty złotym woskiem.
I takie "zwykłe" róże. Namęczyłam się przy cieniowaniach, choć może na zdjęciu tak tego nie widać.
Ostatnia szkatułka mocno dała mi w kość. Zamysł zupełnie inny, ale w całym mieście nie znalazłam półwałka :) Miała być ładna ramka, zamiast tego powstały złote kropeczki.
Dół bejcowany, również pociągnięty złotym woskiem. Sam motyw lakierowany na połysk, reszta na mat. Żałuję, że nie widać tego na zdjęciu.
cudna!
OdpowiedzUsuńŚliczne. Motylkowa najpiękniejsza, a zaraz za nią turlają się cytrynki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
herbaciarki śliczne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Śliczne herbaciarki. Szczególnie ta "jesienna" i cytrynowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCytrynowa "oczywiście" najpiękniejsza ;)
OdpowiedzUsuń